Książka LUDOBÓJSTWO W AFRYCE. Niemieckie zbrodnie kolonialne.
Książka LUDOBÓJSTWO W AFRYCE. Niemieckie zbrodnie kolonialne.
Kiedy dostałem propozycję recenzowania tej książki pomyślałem, że napisana jest na bazie tematu zwrotu wywiezionych do Niemiec szczątków (czaszki) ludu Herero i Nama oraz będzie to opis Shark Island w Luderitz. Kiedy wyjąłem książkę z paczki zdziwiła mnie jej objętość – prawie 500 stron tekstu i jeszcze ponad 30 stron przypisów…
Zacząłem czytać i moje zdumienie rosło z każdym rozdziałem.
Ta książka dokładnie wyjaśnia skąd się wziął pomysł w kajzerowskich Niemczech eksterminacji ludów Herero i Nama i jak niezwykle skomplikowane były przepływy informacji (lub ich brak) między kolonią i Rzeszą. To co się dzieje w obecnej Namibii w ówczesnej Rzeszy było traktowane jako walki w obronie osadników (Bogu Ducha winnych – wersja oficjalna), a nie planowe wyniszczanie rdzennych mieszkańców by przejąć ich ziemie.
Książka sięga w historię od początku czyli kiedy Niemcom przyznano Niemiecką Afrykę Południowo-Zachodnią (1883 rok), aż po czasy współczesne czyli „faszystów z buszu” jak się nazywa ludzi pochodzenia niemieckiego mieszkających do tej pory w Namibii, którzy jeszcze w latach 90-tych XX wieku potrafili na urodziny Hitlera wypiekać bułeczki ze… swastyką! A w roku 2009 pojawiały się w prasie namibijskiej, dla tamtejszych Niemców wydawanej, artykuły kwestionujące historyczne prawdy o tym co Niemcy tu robili jeszcze tak niedawno.
Niemcy w pogoni za koloniami byli straszliwie opóźnieni. Dostali teren obecnej Namibii, który wydawał się w większości kompletnie nieużyteczny – pustynia bez wody. Tereny nadające się pod hodowle były ziemiami Herero i Nama. Dla osadników nie było tam miejsca. Trzeba było szybko zrobić więc miejsce dla kolonistów z Niemiec i w latach 1904-9 robiono to z ogromną zaciętością.
Jak to zrobiono to zapraszam do lektury. Natomiast w sumie Niemcy w tym pośpiechu (nie mogli brać przykładu w wolnej, ekonomicznej kolonizacji od innych) wykazali się totalną głupotą. Było ich dramatycznie mało, a ktoś „powinien” być siłą roboczą np. do budowy portów, linii kolejowych itp… Do tego „powinno” wykorzystywać się miejscową ludność (jak robiono w innych koloniach) chociaż trochę dbając o nią, a nie doprowadzać do tego, że śmiertelność w krótkim czasie od uwięzienia, przekraczała w obozach 60 procent i praktycznie nie było zdolnych do pracy.
Z książki możemy dowiedzieć się dlaczego w pełni uzasadnione jest stwierdzenie iż doświadczenie tworzenia obozów zagłady w Namibii dokładnie przełożyło się na budowę hitlerowskich obozów zagłady podczas II wojny światowej, a mordowanie Żydów było tak bardzo podobne do mordowania Herero i Nama. W pełni należy się zgodzić iż nazizm pod wodzą Hitlera swoje korzenie miał w Niemieckiej Afryce Południowo-Zachodniej!
Książka uświadamia nam iż między wydarzeniami w Afryce, a opracowywaniem planów zagłady tych, którzy nie są zgodni z wzorcem germańskim nie ma wydumanych przez historyków korelacji, ale są te same rody, nazwiska, raporty. Przecież ten Herman Göring winien masowego ludobójstwa podczas II wojny był synem Heinricha Ernsta Göringa – komisarza Niemieckiej Afryki Południowo-Zachodniej! Z doświadczeń Niemieckiej Afryki Południowo-Zachodniej naziści korzystali w pełni!
Książka opisuje utratę kolonii w południowej Afryce przez Niemców i ich dalsze losy na tym terenie. Niestety teren przejęty pod protektorat przez obecną RPA trafił na czas rozwoju apartheidu i nikomu nie zależało na poprawie losu Herero i Nama nie mówiąc o zwracaniu im ziemi.
Koniec książki to też rozliczenie się z XX wieczną historią i wyjaśnienie dlaczego w Namibii jest tak duże rozwarstwienie społeczne i tak wielkie różnice między północą i południem.
Nie dziwi też wywieszanie flag kajzerowkich lub ze swastyką w np. urodziny cesarza lub Hitlera. Niezwykłym jest też to jak starannie zacierano wszelkie ślady pamięci o ludobójstwie w Namibii. Poczynając od Niemiec, a kończąc na pamięci międzynarodowej.
Bardzo dobrze, że ta książka powstała i jest tak doskonale osadzona w źródłach historycznych. Bardzo dobrze, że została przetłumaczona na język polski. Gorąco wszystkim polecam tę trudną, ale jakże ważną lekturę!
![]() |
Tytuł: Ludobójstwo w Afryce. Niemieckie zbrodnie kolonialne Autorzy: Data wydania polskiego tłumaczenia: Wydawnictwo: Stron: ISBN: Tłumaczenie: Cena okładkowa: |
Krzysztof Kobus – TravelNamibia.pl
TravelNamibia.pl