Morris Baba Arts – dzieła z koralików i sztuka recyclingu

Morris Baba tak naprawdę nazywa się Morris Kamwanga i spotkacie go w Namibia Craft Centre w Windhuku. Tworzone przez niego rzeczy z koralików i metalu to prawdziwe dzieła sztuki!

Sztuka recyclingu

To właśnie od dzieł z koralików zaczęła się nasza znajomość. Przy wejściu do Namibia Craft Centre przy Tal Street zobaczycie galerię wspaniałych zwierząt. Niektóre zrobione są z… puszek po napojach.

– Wymyśliłem je by pomóc w czyszczeniu środowiska, by zużytym rzeczom – takim jak puszki – dawać drugie życie. – mówi Morris, gdy pytam go inspirację. – Jest tyle śmieci, trzeba jakoś je przetwarzać. Ciągle chodzi mi po głowie, by zacząć robić coś z plastikiem, ale najlepiej czuję się tworząc  metalu i koralików.

– Nauczyłem się wszystkiego sam. Co nie było łatwe – dodaje ze śmiechem.
Gdy mając 9 lat tworzył kolejne rowery i gekony to do śmiechu mu nie było. Bo rzecz jasna rzeczy wcale nie wychodziły tak, jak to sobie zaplanował. Stworzenie pierwszej żyrafy zajęło mu osiem godzin! Do tego ojciec uważał, że bycie artystą to bardzo niepoważne zajęcie, więc Morris został fachowcem od klimatyzacji.

Dzieła lecą w świat

– Ale ciągnęło mnie do tworzenia. Podpatrywałem innych twórców i wymyślałem własne wzory. Jak stworzyć pijącą żyrafę albo ryczącego lwa? Jak poprowadzić druty, by najlepiej oddać kształt zwierzęcia?

Tworzył wieczorami, gdy już odrobił lekcje, a sprzedawał swoje dzieła popołudniami, gdy kończył szkołę.
– Pomyślałem, że jeśli ludzie będą kupować moje dzieła, może uda mi się robić to co naprawdę kocham.

Udało mu się, bo jego stoisko z rękodziełem jest żelaznym punktem wielu wycieczek spragnionych oryginalnych pamiątek.
– Kupują tu ludzie z całego świata. Jedni się targują o każdego dolara, inni rozumieją, że tworzenie pięknych rzeczy wymaga talentu i potrafią to docenić. A mnie uskrzydla myśl, że stworzone przeze mnie przedmioty lecą do krajów na drugim końcu Ziemi. To niesamowite!

Morris Baba Arts

Z czasem stworzył sobie artystyczny pseudonim „Morris Baba Arts”, który łatwiej było zapamiętać ludziom. Od 2011 roku jego miejscem pracy jest Namibia Craft Centre przy Tal Street w Windhuku.

Pandemia dotknęła także i jego. W grudniu 2020 aby zarobić cokolwiek na życie ogłosił na swoim profilu na FB że wyprzedaje wszystko za 50% ceny. Gdy dotarłam tu w styczniu, promocja jeszcze trwała. Przeprowadziłam zatem dość nietypowe negocjacje.
Gdy wybrałam rzeczy a Morris je wycenił, uznałam, że to za mało.
– Słuchaj, nie mogę ci za to zapłacić tylko tyle, dorzucam Ci jeszcze 400 N$ bo to co robisz jest naprawdę piękne!

Do mego domu trafiły kolejne zwierzaki z koralików, a Morris mógł wieczorem powiedzieć rodzinie, że bycie artystą to zawód niełatwy, ale dający wiele satysfakcji. I wciąż może się z niego utrzymywać!

Nawet jeśli nie jesteś wielkim fanem rzeczy z koralików – warto tu kupić jakiś drobiazg (dla siebie lub bliskich) bo są to oryginalne rzeczy i na pewno stworzone z sercem w Namibii. A breloczek lub aniołek na choince będą miłym wspomnieniem z podróży! Morris może też zrobić wam rzeczy na zamówienie – np zwierzaka ze specjalnie wybranej przez was puszki – dla fana polskich piw idealny byłby guziec z metalu po ulubionym browarze 😀

Z Morrisem najprościej jest skontaktować się przez jego profil na FB.

Strona Morris Baba Arts w Namibia Craft Centre.

Zobacz reportaż o Morrisie w One Africa TV.

Interesują Cię dzieła z koralików? Przeczytaj o Wellingtonie ze Swakopmund. Szukasz pamiątek z Namibii? Zajrzyj do naszego internetowego sklepu TUTAJ.

---

(c) TravelPhoto.pl