Woda w podróży – jak mieć tanią, chłodną i lód
Podczas podróży przez Namibię woda musi być cały czas w aucie. Kupisz ją w każdym większym sklepie, dobrym pomysłem jest ponowne napełnianie butelek. Jeśli jedziesz na self-drive to w jednym kanistrze warto mieć wodę „techniczną” (do mycia, gotowania, napojenia auta), a w drugim wodę pitną (lub przewozić ją w butelkach albo kilkulitrowych baniakach).
Spis treści:

Refill czyli najtaniej
Najtańszą formą kupowania wody pitnej jest zakup specjalnie filtrowanej wody na litry („refill”). Dostaniecie ją w niektórych supermarketach (METRO w Windhohek) i na stacjach benzynowych (np. Shell w Okahandja koło Savannah Biltong).
Jak to działa: przychodzisz z własnym pojemnikiem, nalewasz, płacisz przy kasie. Czasem napełniam tylko bidon (0,75 ale płacę jak za 1 l), kiedy indziej dużą butelkę albo nawet taką 5l.

Cena w punktach refill to ok. 1-2 N$ za 1 litr. Woda w butelkach kosztuje znacznie więcej: za 0,33 zapłacisz ok. 10 N$, butelka 1,5 l kosztuje ok. 18 N$. Najtańsze baniaki 5 l kosztują 35 N$ więc jak łatwo policzyć taka woda wychodzi najtaniej (i jesteś eko, bo nie zużywasz kolejnych plastików).
UWAGA: jeśli do butelki wciśniesz cytrynę (by woda miała smak) to butelka wymaga potem porządnego umycia. Bez tego ryzykujesz, że rozwiną się w niej bakterie.

Małe czy duże butelki?
Zdecydowanie finansowo najbardziej opłaca się kupować duże baniaki 5 l. Butelki 1,5 l. są łatwiejsze w transporcie (i mieszczą się w lodówce jeśli ją masz). Najgorszą opcją są małe buteleczki: wystarczają na krótko i tworzą śmieci (których często nie masz gdzie wyrzucić!).
Bardzo praktyczną opcją jest wielki baniak (19 l) z pompką. Dzięki temu łatwo można napełniać bidon albo mniejszą butelkę.

UWAGA: przydatne jest, jeśli bidon ma szerszy otwór bo dzięki temu można do niego wrzucić kostki lodu!
Jeśli do bagażnika wrzucasz baniaki 5 l dobrze je zabezpiecz. Na szutrze rzuca autem i zdarza się, że w butli może zrobić się dziurka (przetarcie od bagażnika), a wtedy masz kłopot (i mokre rzeczy).

Recycling butelek
Ja często wykorzystuję baniaki po wodzie pitnej do zabrania „technicznej”. Aby się nie pomyliły, zdejmuję z butelek nalepki i na korku rysuję markerem krzyżyk. Do takich baniaków biorę wodę z kranu i mam wtedy dodatkowy zapas wody.
Zbędne baniaki 5l. można oddać – np w Kaokoland są chętnie wykorzystywane przez ludzi Himba do przechowywania wody. Oczywiście byłoby świetnie, gdybyś dał te butelki z wodą 🙂


Refill w Botswanie
Przy głównej drodze w Maun jest punkt napełniania pitną wodą: Hydro Shop jest na ul. Sir Seretse Khama (widoczny z głównej ulicy), nieopodal Wimpy. W tutejszych sklepach dostaniesz picie w butelkach od 0,33 po 19 litrów, zaopatrzenie trzeba robić w dużych miastach (Maun, Kasane).
W interiorze może być problem z kupieniem wody: w sklepach w miastach będzie, ale w parkach narodowych może być tylko w lodge, zdecydowanie droższa.


Chłodna woda
Jeśli jesteś na self-drive to zapewne masz lodówkę, więc chłodne picie nie jest problemem. Jeśli natomiast jedziesz większym samochodem (takimi zwykle jeżdżą grupy) na 8 osób + kierowca, to pewnie macie cooler box, który chłodzi gdy jest tam lód, ale szybko zmienia się on w wodę.
W takiej sytuacji najlepszym wyjściem jest duży kubek termiczny lub termos (bidon termiczny). Można do niego wrzucić kostki lodu i nawet w upale +30st picie będzie chłodne.


Jeśli nie masz kubka termicznego można zrobić osłonę z pareo / ręcznika na butelkę z wodą. Jak ją kupisz prosto z lodówki to najlepiej od razu owinąć. Przez jakiś czas pozostanie chłodna (choć z upałem nie wygra długo).

Lód (zrób go sam)
Lód kupowany w sklepach w Namibii nadaje się do picia. Można kupić go w kostkach albo całych wielkich blokach. Te pierwsze od razu da się wrzucić do picia, te drugie wymagają łupania (generalnie służą do trzymania w chłodzie np. mięsa w coolerze).
W innych krajach trzeba się upewnić co do jego jakości.
Jeśli lodu nie masz, a tak szczęśliwie się składa, że masz sprawną lodówkę (z zamrażarką), możesz zrobić sobie lód wkładając małą butelkę z wodą. Potem wystarczy przeciąć butelkę i jest bryła lodu (do łupania nożem). Uważaj by się nie skaleczyć i aby odłamki lodu nie spadły na ziemię!

Czasem jest tak gorąco, że w akcie desperacji weźmie się każdy lód. Moje najbardziej ekstremalne doświadczenie to karton po mleku wypełniony wodą i zamrożony. Lód miał delikatny posmak, ale byliśmy tak spragnieni, że nikt nie wybrzydzał. Niemniej jednak to opcja ryzykowna (bakterie) i nie polecam!

Jak przechować lód (bez lodówki)
Ten patent stosowałam wielokrotnie. Najlepiej od razu w sklepie lód zapakować do torby termicznej (te biorę z Polski, ale dostaniesz też w dużych marketach na miejscu).
Torebkę termiczną wkładasz do kartonu (są w marketach) to wszystko owijasz ręcznikiem / pareo / polarem. Im więcej warstw tym dłużej lód się nie rozpuści. Otwierasz pakunek raz na jakiś czas by wydać lód i znów go zamykasz. Mój rekord to przechowanie lodu przez 8 godzin w temp. +35 stopni!
Czasem biorę zamrożoną wodę z lodówki w Windhuku rankiem i do wieczora (na pustyi Namib) jest zimna. A jak się uda następnego dnia wchodzę z nią na Big Daddy – i jeszcze jest chłodna!

A tak wyglądała moja walka o lód w Etoszy:
Zajryzj do wpisu o jedzeniu w Namibii. Bezpiecznych i zdrowych podróży!

opracowanie: Anka „Afrykanka” Olej-Kobus
(c) TravelNamibia.pl