OKAHANDJA – Craft Market (pamiątki z Namibii)
Jedno z największych targowisk z pamiątkami jest w Okahandja, około 70 km na północ od Windhuku. Tak naprawdę są tu dwa targowiska: główne na pierwszym zjeździe w prawo do miasta z B1 (jadąc od Windhuku, na Google Maps zaznaczone jako Okahandja Mbangura Woodcarvers Craft Market), drugie niedaleko stacji Engen i dworca kolejowego (na Google Maps jest zaznaczone jako Craft Market).
Miejscem gdzie zawsze zatrzymujemy się na zakupy jest targowisko przy wyjeździe z Okahandja na Windhoek (przed mostem nad Swakop) zwane: Okahandja Mbangura Woodcarvers Craft Market. Łatwo je rozpoznać po stacji Shell i pomalowanym na różowo wiatraku. To doskonałe miejsce na ostatnie zakupy przed wylotem i chwilę odpoczynku: jest tu bardzo przyjemna kawiarnia z czystymi toaletami.
Jeśli planujemy zakup biltongu to obok kawiarni jest sklep Savannah Biltong, sprzedający mięso słynnej firmy Piet Noel. Byli pionierami w produkcji suszonego mięsa i do dziś wytwarzają je w oparciu o stare, sprawdzone receptury.
Dostaniecie tu zarówno dziczyznę (kudu, impale) jak i wołowinę przyprawiane na różne sposoby (w tym bardzo ostre!). Należy poprosić o zapakowanie próżniowe (vaccum) i koniecznie włożyć DO GŁÓWNEGO bagażu. Bo jeśli zostanie w podręcznym może zostać skonfiskowany, jako wwóz żywności spoza UE (akurat tu nie mamy oporu z przywożeniem do Polski biltongu ponieważ jest to mięso najwyższej jakości przewyższające jakością mięsa w Polsce i nie narażone na żadne choroby zwierzęce). [artykuł o biltongu: mamy tutaj na TravelNamibia.pl] W Savannah Biltong dostaniesz też suszone owoce.
Kupując pamiątki należy koniecznie się targować. Ceny wyjściowe bywają z kosmosu (np. 600 N$ za pleciony talerz sprzedawany potem za 100 N$, albo 800 N$ za małą rzeźbę zwierzaka sprzedawaną potem za 80 N$. Pamiętaj, że sprzedawca NA PEWNO nie sprzeda ci towaru poniżej wartości, więc słysząc cenę wywoławczą zastanów się ile chcesz za to dać, odejmij ze 30% i zacznij negocjacje.
Powszechną praktyką jest nie podawanie cen przez sprzedawców, tylko namawianie by wybrać wszystko co się chce kupić i wtedy negocjować cenę zbiorczo. Czasem się w to bawię, ale jak chcę kupić coś konkretnego to od razu przechodzę do negocjacji, a gdy to nie działa to wychodzę. Zwykle sprzedawca wtedy podejmuje pertraktacje.
Jeśli już coś kupisz zwykle jest to zabrane przez innego sprzedawcę do zapakowania.
– Tylko rzuć okiem na mój stragan. – mówi. – Nie musisz nic kupować.
Ale oczywiście jak ci zapakuje towar to prosi, aby go wspomóc i jeśli nie odmówisz (grzecznie ale stanowczo) to mogą tak podawać sobie klienta w nieskończoność (bo straganów jest tu bardzo dużo).
Moim ulubionym sprzedawcą jest John. Pochodzi z regionu Kawango: jego rodzice przyjechali tu kiedyś w poszukiwaniu pracy i odnalazł się w handlu. Miły, kulturalny, nie nachalny – jego stragan jest w ostatnim rzędzie od ulicy i łatwo go rozpoznać bo jest z blachy falistej, a stoją przed nim wielkie rzeźby z drewna i metalu. W środku ma niewiarygodną ilość różnorodnego towaru (oczywiście, trzeba się targować!). Gdyby zdarzyło się, że będziesz jechać bardzo wcześnie rano (gdy wszystko jest zamknięte) możesz do niego zadzwonić (jego numer namibijski to: 081 27 911 84) i otworzy ci swój sezam pełen afrykańskich skarbów 🙂
Zdjęcia zrobione zostały w większości właśnie w sklepie Johna. Dość dobrze pokazują, czego spodziewać się po tutejszym targu.
UWAGA: do Polski nie wolno przywozić przedmiotów wykonanych m.in. z rogu nosorożca, ciosów słonia, skór zebry i krokodyla oraz kolców jeżozwierza. Więcej o chronionych gatunkach tu: http://ginacegatunki.pl/informacje/cites-przepisy/
Anna Olej-Kobus
PS.
A to jest import z Azji… Nie kupujemy! Chyba, jako pamiątkę z Azji… 😉
PPS
Jeżeli nie kupiłeś czegoś co jednak chciałeś kupić ale nie wyszło zapraszamy do naszego sklepu z pamiątkami z Afryki i nie tylko: Namib.pl!
(c) travelnamibia.pl